Protest rolników. Kołodziejczak chce embarga na żywność z Rosji i Białorusi

2024-03-06, 14:30

Protest rolników. Kołodziejczak chce embarga na żywność z Rosji i Białorusi
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak: trzeba wprowadzić embargo na żywność z Rosji i Białorusi. Foto: PAP/EPA/Paweł Supernak

Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak opowiedział się w Sejmie za wprowadzeniem przez Unię Europejską embarga na żywność z Rosji i Białorusi. - KE powinna podjąć decyzję w tej sprawie - powiedział polityk.

Wiceminister w kuluarach Sejmu odniósł się do projekt uchwały ws. nałożenia sankcji na import rosyjskiej i białoruskiej żywności i produktów rolnych do UE. Projekt ten wpłynął do Sejmu we wtorek wieczorem, jego autorzy wzywają Komisję Europejską do przedłożenia propozycji nałożenia sankcji dotyczących importu z Rosji i Białorusi.

Kołodziejczak stwierdził, że uchwała jest bardzo ważna. - Nie możemy pozwolić, by dziesiątki tirów z cebulą wjeżdżały do UE z Rosji czy Białorusi - powiedział. Dodał, że w 2023 r. do UE wjechało półtora miliona ton zbóż. - Prawo i Sprawiedliwość chce spłaszczać problemy polskich rolników. Nie wiem jak dzisiaj rozwiążemy problemy tylko i wyłącznie zamykając granicę z Ukrainą - mówił.

Skutki sankcji z Rosją i Białorusią

Michał Kołodziejczak wyjaśnił, że polski rolnik nie odczuje sankcji, bo nie eksportuje na Białoruś i do Rosji, od 2014 r. nałożone jest embargo przez Rosję na wwóz produktów rolno-spożywczych, później także Białoruś uszczelniła granice. Wiceminister przyznał jednak, że Rosja może podjąć działania odwetowe, bo obecnie duża część nawozów pochodzi z Rosji. - Niedopuszczalne jest dzisiaj, by z Rosji przywozić produkty żywnościowe, problemem jest to, że Rosja uruchomiła duże ilości zbóż, które eksportuje do Afryki i zabiera rynki Ukrainie i UE - to istota problemu - zaznaczył wiceminister.

Jak powiedział, projektowana uchwała pokazuje jasno stanowisko Polski wobec Komisji Europejskiej, która powinna podjąć decyzję, że odcinamy się od importu towarów rolno spożywczych z Białorusi i Rosji.

To początek działań

Kołodziejczak wskazał, że jest to początek działań, które muszą być podejmowane. Zapewnił, że mają ona znaczenie, ponieważ - jak argumentował - "gdy rządził PiS, to choćby takiej uchwały nie było". - Ja nie znam stanowiska PiS na ten temat, a może warto poznać głos całego Sejmu. Zobaczymy jak zagłosują posłowie Konfederacji - powiedział. Dodał, że Polska sama nie może narzucić takiego embargo, bo to nic nie da.

We wtorek wieczorem do Sejmu wpłynął projekt uchwały wzywającej Komisję Europejską do przedłożenia propozycji nałożenia sankcji na import rosyjskiej i białoruskiej żywności i produktów rolnych do UE. Projekt - wniesiony przez Prezydium Sejmu - został skierowany do I czytania w komisji. "Wzywamy Komisję Europejską do przedłożenia propozycji nałożenia sankcji na import rosyjskiej i białoruskiej żywności i produktów rolnych do UE" - czytamy w projekcie uchwały. Jak zauważyli autorzy projektu, import tych produktów z Rosji i Białorusi w dalszym ciągu generuje ogromne dochody dla producentów, handlowców i budżetów tych państw.

Czytaj także:

ZOBACZ TAKŻE: Agnieszka Kłopotek, poseł PSL 

PAP/kg

Polecane

Wróć do strony głównej